Zięby z Galapagos są skłonne wykorzystać materiał budowlany z ludzkim insektycydem, chroniąc w ten sposób pisklęta przed wysysającymi krew larwami pasożytniczej muchówki Philornis downsi. Gdy naukowcy z Uniwersytetu Utah zamontowali dozownik z bawełną nasączoną permetryną, ptaki pobierały ją i wplatały w gniazdo. Samoodkażanie jest ważne, ponieważ obecnie nie ma innych metod kontrolowania tego pasożyta - podkreśla doktorantka Sarah Knutie.

Prof. Dale Clayton wyjaśnia, że P. downsi została w nieokreślonym czasie zawleczona na Galapagos przez statki oraz łodzie i pokazała się masowo w latach 90. XX w. Ptaki nie miały więc z nią wcześniej doświadczenia.

Knutie dodaje, że pasożyty rozprzestrzeniły się po gniazdach tutejszych ptaków lądowych, w tym większości z 14 gatunków zięb Darwina. Co istotne, 2 z nich są zagrożone wyginięciem (na Floreanie występuje tylko ok. 1620 kłowaczy ciemnogłowych, a na Isabeli pozostało mniej niż 100 kłowaczy namorzynowych), istnieją zaś dowody, że P. downsi przyczyniły się do spadku ich liczebności.

Pasożytnicze muchówki składają jaja w gniazdach zięb. Później larwy wysysają krew piskląt oraz wysiadujących samic. Wcześniejsze badania wykazały, że w niektórych latach larwy zabijały wszystkie młode w zainfekowanych gniazdach. Eliminował je jednak oprysk 1-proc. roztworem permetryny.

Badania, których wyniki ukazały się w piśmie Current Biology, przeprowadzono między styczniem a kwietniem 2013 r. na stanowisku El Garrapatero na wyspie Santa Cruz. Naukowcy przygotowali podajniki z drucianej siatki oraz bawełnę nasączoną 1-proc. roztworem permetryny lub wodą (decydował rzut monetą; zastosowanie 2 rodzajów bawełny pozwalało stwierdzić, co trafiło do gniazda). Ponieważ na wstępie ustalono, że ptaki nie preferują konkretnych bawełn ani substancji nasączającej i że zbierając materiał na gniazdo, nie oddalają się od niego bardziej niż na 55 stóp (ok. 16,7 m), we właściwym eksperymencie przygotowano dwa rzędy 15 podajników (po jednym z każdej strony drogi). Dozowniki z "wacikami" kontrolnymi przeplatano podajnikami z bawełną z permetryną. Odległość między nimi wynosiła 130 stóp.

Co tydzień biolodzy szukali aktywnych gniazd w promieniu 20 mod podajników. Pomagali sobie kamerami zamontowanymi na drążkach. Okazało się, że bawełna była zbierana przez co najmniej 4 gatunki zięb Darwina. Gdy po zakończeniu rozrodu ptaki opuszczały gniazdo, naukowcy "konfiskowali" domostwo, zliczali pasożytnicze larwy i rozdzielali oraz ważyli wszystkie materiały, w tym bawełnę.

Akademicy natrafili na 26 aktywnych gniazd. W 22 (85%) znajdowała się bawełna: w 13 z permetryną, a w 9 kontrolna z wodą (w żadnym nie znaleziono obu jej rodzajów). Samoodkażanie miało znaczący negatywny wpływ na larwy muchówek, zabijając przynajmniej połowę z nich. Gdy ptaki wykorzystają gram lub więcej bawełny z insektycydem, zabije to 100% larw - podsumowuje Clayton.

źródlo: http://kopalniawiedzy.pl/zieby-Darwina-Galapagos-muchowka-pasozyt-Philornis-downsi-permetryna-bawelna-insektycyd-wylag-gniazdo-Sarah-Knutie-Dale-Clayton,20238