Diagnostyka metodą rezonansu magnetycznego z trudem znajduje miejsce w panoramie usług klinik weterynaryjnych nie tylko w Polsce. Podpowiadamy jak zmienić taki stan rzeczy.

Metoda MRI sprawdza się zwłaszcza w obrazowaniu tkanek miękkich, stawów, oczodołów, w schorzeniach neurologicznych czy nowotworach. Jest badaniem nieinwazyjnym. Z powodzeniem może zastąpić niektóre metody, jak np. inwazyjną mielografię, upraszczając proces diagnostyczny przy znacznie lepszym poziomie bezpieczeństwa i komforcie badanego zwierzęcia, choć niewątpliwie nie jest metodą tanią. Uwaga wielu producentów aparatury do diagnostyki obrazowej, jak tomografia komputerowa i rezonans magnetyczny, wyraźnie skupiona jest na medycynie. W Polsce, aparaty MRI z systemem deydykowanym weterynarii, oferowane są przez jedną firmę. Ten właśnie sprzęt znajdziemy w 3 pracowniach w kraju.

Medyczne systemy w weterynarii

Zastosowanie medycznych systemów MRI jest, oczywiście, możliwe. Wiąże się to jednak z koniecznością modyfikacji sekwencji skanujących, choć przy obecnym stanie wymiany informacji na świecie może to nie stanowić kłopotu. Trzeba pamiętać, że nie każda maszyna i nie każde oprogramowanie może na to pozwolić. Np. dedykowany do ortopedii mały system może nie mieć możliwości stosowania tzw. presaturacji, co bywa kłopotliwe i czasami wręcz uniemożliwia otrzymanie diagnostycznych obrazów niektórych anatomii.

Jaki kupić?

Decydując się na zakup aparatury do MRI, należy ustalić najpierw priorytety i zbadać dokładniej własne możliwości instalacji i utrzymania aparatury. Najczęściej spotykane w medycynie systemy z magnesami nadprzewodzącymi mają dość silne pole główne. Zwykle jest to 1,5 Tesli, ale bywają też 0,5 T, 1 T, a nawet 3 T. Do utrzymania tego pola potrzebny jest pracujący bez przerwy system chłodzenia, a także ciekły hel, który należy okresowo uzupełniać. Generuje to stałe koszty, gdyż pola tych magnesów nie można bezkarnie wyłączyć. Wysokie pole daje możliwość uzyskiwania obrazów o lepszej rozdzielczości, choć jest to raczej zasługa szybkich gradientów i wymaga zastosowania mocniejszego nadajnika wysokiej częstotliwości. Jedno i drugie pobiera znaczne ilości energii. Są to wartości kilkudziesięciu kVA, przy zasilaniu 3-fazowym. Innym rozwiązaniem są elektromagnesy oporowe. Pole główne wytwarzane jest również przez prąd płynący w cewce, tylko nie jest ona nadprzewodząca i dlatego magnesy te mają słabsze pole. Pobierają także sporo energii elektrycznej i wymagają chłodzenia, ale niekoniecznie 24 godziny na dobę. Ich zaletą jest możliwość wyłączenia po skończonych badaniach. Najmniej wymagające, pod tym względem, są systemy z magnesami stałymi. Często minimalizuje się w nich pobór prądu poprzez stosowanie stosunkowo wolnych gradientów, ale wtedy wydłuża się czas pojedynczego badania, które może trwać nawet 2 godziny. Uzyskuje się za to możliwość podłączenia do niemal każdej instalacji elektrycznej. Systemy z magnesami stałymi i elektromagnesami mają zwykle konfigurację otwartą, co jest ich dużą zaletą, gdyż dają komfortowy dostęp do pacjenta. Wartość indukcji ich pola głównego mieści się zwykle w granicach 0,2 – 0,35 T.

Co oprócz magnesu?

Niezmiernie istotna jest sprawa cewek odbiorczych. Pole badania w MRI jest ograniczone do strefy jednorodności pola głównego magnesu i do zasięgu działania cewek odbiorczych, przy czym jakość uzyskiwanych obrazów maleje wraz z wielkością cewek. Są to na ogół dość drogie elementy systemu i ich dodanie może wiązać się z koniecznością zakupu dodatkowych licencji. Podobnie jest z innymi opcjami, takimi jak szczególne rodzaje sekwencji skanujących lub możliwość eksportu obrazów w systemie DICOM. Może to stanowić problem w urządzeniach starszych i używanych.

Instalacja

Pomieszczenie, w którym znajduje się magnes, musi być odpowiednio zaekranowane elektromagnetycznie (klatka Faradaya). Część producentów oferuje systemy razem z ekranem. Może się też zdarzyć, że w niektórych miejscach poprawne działanie systemu będzie niemożliwe ze względu na środowiskowe zakłócenia magnetyczne (np. linie tramwajowe, stacje trafo) lub wibracje podłoża (np. ruchliwa ulica). Dotyczy to bardziej systemów otwartych. O takich sprawach jak dostarczenie elektryczności w odpowiedniej ilości i jakości mówić nie trzeba. Poprawna instalacja i związany z nią proces kalibracji systemu MRI ma decydujący wpływ na jakość uzyskiwanych obrazów. Zaniedbania prowadzą do zniekształceń geometrycznych, zaszumienia obrazów i czasem do jego zupełnego zdyskwalifikowania.

 

Jedyne MRI dedykowane weterynarii
Marta Nestorowicz Kosmed

Aparat MRI powinien umożliwiać obrazowanie z wysoką dokładnością, łatwe pozycjonowanie i przygotowanie zwierzęcia oraz sprawne wykonanie precyzyjnego badania. Musi posiadać odpowiednie cewki, konstrukcję pozwalającą na wykonanie badania, np. psów rasy dużej. W klinikach weterynaryjnych istotna jest również powierzchnia, jaką system zajmuje. MRI powinien być instalowany w jednym pomieszczeniu bez specjalistycznych systemów chłodzenia (helem czy wodą). Ze względu na zwrot poniesionych nakładów na inwestycję istotny jest również koszt wykonania badania. W przypadku systemów firmy ESAOTE jedynym kosztem badania jest prąd, a systemy są zasilane ze standardowego gniazda 220V przy niskim zużyciu energii poniżej 3kW. Koszt systemu MRI dedykowanego do badań małych zwierząt to wydatek rzędu 250–300 tys. euro. Jeśli w grę wchodzą również badania koni, jest to koszt prawie 2 razy większy. Cena oczywiście zależy od konfiguracji, ilości cewek, a nawet od miejsca, w którym system ma być instalowany, gdyż cena uwzględnia klatkę Faradaya o tłumieniu 70 db i ona w większości przypadków wystarcza. Jeśli jednak pomiary stabilności pola magnetycznego będą negatywne, niezbędne jest zastosowanie innej klatki, a to wiąże się już z dodatkowymi kosztami. Posiadacz systemu MRI dedykowanego badaniom weterynaryjnym dysponuje: systemem wyposażonym w kompletny zestaw cewek do badań zwierząt, pełnym zestawem predefiniowanych sekwencji i protokołów do celów weterynaryjnych oraz szerokim wyborem specjalistycznych ustawień i aplikacji. Ponadto, budowa systemu jest inna. Dzięki specjalnej konstrukcji łóżka systemy dedykowane weterynarii zapewniają łatwy dostęp operatora do zwierzęcia. Istotna jest również możliwość użycia standardowych urządzeń anestezjologicznych.

Ile kosztuje MRI?

Duże marki liczą na duże pieniądze i za nowy aparat liczą sobie słono. Kilka milionów złotych to standard. Oferta sprzętu używanego jest również obliczona na zastosowania medyczne i choć kwoty są znacznie mniejsze to należy się liczyć z wydatkiem na sam sprzęt rzędu 30-100 tys. euro.

Jakie umiejętności powinien nabyć lekarz obsługujący MRI?

Efektywne użytkowanie systemów MRI wymaga nie tylko umiejętności obsługi danego systemu czy właściwego planowania przebiegu badania wraz z doborem i ewentualną modyfikacją odpowiednich sekwencji, ale także wiedzy do właściwej interpretacji uzyskanych obrazów. W medycynie dwoma pierwszymi sprawami zajmują się wykwalifikowani technicy radiologii, choć do samej obsługi technicznej są, ze względu na ogromne różnice w oprogramowaniu różnych systemów, dodatkowo szkoleni przez dostawców.

 

Wyłącznie dobrej jakości sprzęt
Pro f. dr hab. Zbigniew Adamiak kierownik Katedry Chirurgii i Rentgenologii z Kliniką, Wydział Medycyny Weterynaryjnej UWM w Olsztynie

W ostatnich kilku latach obserwuje się w Polsce ogromny postęp w tej sferze diagnostyki, która dotychczas nie była nam znana. Od dwóch lat pracuję na aparacie włoskiej marki Esaote, dedykowanym weterynarii. Zauważam ogromne korzyści płynące z pracy na aparacie MRI Vet Grande. To wysokiej klasy aparat z oprogramowaniem tylko dla zwierząt, przez co zwiększającym wartość diagnostyczną. Dzięki niemu możemy bez problemu zbadać głowę konia czy staw łokciowy psa, a dopracowany i przyjazny lekarzom weterynarii program sam dopasowuje parametry urządzenia do badanego zwierzęcia. Co ważne, jest to sprzęt niezawodny. Aby obraz był najbardziej miarodajny, wymaga jedynie okresowej kalibracji. Uważam, że warto zainwestować w sprzęt dobrej jakości, który umożliwia bezawaryjną pracę przez lata i zdecydowanie wpływa na wzrost konkurencyjności placówki weterynaryjnej.

źródło: http://www.biznesweterynaryjny.pl/nr/sprzet_weterynaryjny/mri_wweterynarii.html