Czasami wieloryby kończą tam, gdzie nie powinny. Kiedy zwierzę nie może być uratowane i odesłane do morza, największym dylematem jest  wybór odpowiedniej metody, która pozwoli zakończyć ich cierpienia w najbardziej humanitarny, a zarazem bezpieczny sposób.

Im dłużej chory lub ranny wieloryb znajduje się poza wodą, tym mniejsze jego szanse na przeżycie. Brak wyporności wody morskiej oraz ziemska grawitacja sprawiają, że każdy oddech staje się dla niego coraz trudniejszy. Wystawiona na działanie światła słonecznego skóra dostaje poparzeń, a mewy pożywiają się ciałem wieloryba, podczas gdy ten jest wciąż jeszcze żywy. Wreszcie ciśnienie w płucach i sercu prowadzi do niewydolności krążeniowej i śmierci zwierzęcia.

Craig Haims, lekarz weterynarii z Uniwersytetu stanowego Karoliny Północnej, współpracował z trzema ekspertami ssaków morskich, aby dowiedzieć się, jaki jest najlepszy sposób na eutanazję wielorybów.

Ponieważ są one tak ogromne, zwykłe dawki stosowane w weterynarii nie będą działać. Dodatkowo, ponieważ padlinożercy zjedzą ciało martwego wieloryba, niewłaściwy lek mógłby się odbić niekorzystnie również na ich populacji, a następnie przedostać się do środowiska morskiego.

Rozwiązanie zostało odkryte przypadkiem, kiedy grupa naukowców postanowiła pomóc młodemu, konającemu wielorybowi za pomocą dostępnych środków. Najpierw przy pomocy 30-centrymetrowej igły podano midazolam, acepromazynę i ksylazynę. Kiedy zwierzę było zsedowane, zespół podawał chlorek potasu bezpośrednio do serca, przy użyciu trzymetrowej igły oraz zbiornika ciśnieniowego. Chociaż zastosowane leki wciąż pozostawiają pewne ryzyko dla padlinożerców, jest ono zdecydowanie niższe w porównaniu ze stosowanym dotychczas pentobarbitalem.

Przedstawiona metoda została zastosowana jak dotąd napięciu wielorybach. Materiał został opublikowany w lutym w magazynie Journal of Wildlife Diseases.

źródło: https://www.avma.org/News/JAVMANews/Pages/140415a.aspx oraz http://www.kurier365.pl/nauka-kurier365-pl-najnowsze-nowinki-ze-%C5%9Bwiata-naukowcow/eutanazja-wieloryba.html