Zastosowanie aparatów do anestezji wziewnej pozwala na pełną kontrolę głębokości i czasu trwania znieczulenia. Stała podaż tlenu, który jest nośnikiem anestetyku, zabezpiecza zwierzę przed hipoksją, a potrzeba intubacji daje możliwość wdrożenia „sztucznego oddychania” w każdym momencie. To tylko nieliczne atuty aparatów do anestezji wziewnej. Podpowiadamy jak dzięki nim zwiększyć konkurencyjność placówki, podnosząc komfort zwierząt i wykonujących zabiegi lekarzy

– Właściciele klinik, którym zależy na inwestycji w nowe technologie i podnoszeniu bezpieczeństwa procedur, powinni rozważyć wprowadzenie wziewnej metody znieczulenia ogólnego. Jest to rozwiązanie dla tych lekarzy, którzy chcą świadczyć usługi wysokiej jakości i nie konkurują na rynku jedynie ceną. Ponadto, nie wyobrażam sobie kliniki weterynaryjnej specjalizującej się w chirurgii, w której nie stosuje się tego typu znieczulenia, chociaż jako opcji w przypadkach najtrudniejszych – mówi lek. wet. Maciej Bartosik, właściciel Kliniki Kalinowa w Łodzi. Na co lekarze weterynarii powinni zwrócić szczególną uwagę, decydując się na zakup aparatów do anestezji wziewnej? Którym z nich warto się przyjrzeć bliżej? Jakie korzyści płyną z ich zastosowania? – o tym w dalszej części artykułu.

Aparaty dedykowane i z rynku wtórnego

– Lekarze weterynarii, decydując się na zakup aparatów do anestezji wziewnej, mogą wybierać spośród aparatów typowo weterynaryjnych i aparatów medycznych przystosowanych na potrzeby weterynarii. W sprzęcie weterynaryjnym wszystkie parametry są fabrycznie dobrane i zawarte w specyfikacji aparatu. Najczęściej producent w instrukcji wyjaśnia, jaki rodzaj obiegu (półotwarty czy zamknięty) należy zastosować u danego pacjenta. W przypadku aparatów z rynku wtórnego najważniejszy jest rodzaj i stan techniczny parownika, który musi być prawidłowo wykalibrowany. Wiele firm oferuje szkolenia w zakresie obsługi aparatu, często z dokładną instrukcją postępowania w znieczuleniu wziewnym – mówi dr n. wet. Piotr Skrzypczak z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

VIC i VOC, czyli podstawowy podział

Firmy produkujące i dystrybuujące aparaty do anestezji wziewnej oferują dwa rodzaje urządzeń, tj. VIC (vaporizer in circuit) i VOC (vaporizer out circuit). Pierwsze z nich charakteryzują się tym, że parownik znajduje się w układzie cyrkulacyjnym, co w praktyce oznacza, że opary anestetyku przenoszone są przez tlen i podawane zwierzęciu. Tego rodzaju urządzenie sprawia, że lekarz nie ma możliwości idealnie dostosować dawki anestetyku. Zwierzę jednak samo je reguluje. Wybudzając się, oddycha szybciej, przez co pobiera większą dawkę anestetyku i ponownie zapada w sen. Aparaty typu VOC, w których parownik znajduje się poza układem oddechowym, są skalibrowane specjalnie pod anestetyk, co zapewnia dokładne odmierzenie jego dawki. Różnica w cenie obu urządzeń wynosi ok. 11 000 zł brutto na korzyść systemu VIC. Lekarze weterynarii zdecydowanie polecają urządzenia ze skalibrowanym parownikiem, ze względu na komfort pracy oraz łagodne wybudzanie się zwierząt. – Aparat powinien być dodatkowo wyposażony w zawory regulujące ciśnienie i przepływ gazów. Warto również zwrócić uwagę na to, czy posiada on filtr i system odparowania gazów anestetycznych. Dodatkowo należy zaopatrzyć się w respirator utrzymujący i kontrolujący oddech oraz rury i maski intubacyjne – podkreśla Elżbieta Głowacka, właścicielka firmy Głowacki-Vet.

Niezbędny sprzęt monitorujący

Praca z aparatami do anestezji wziewnej możliwa jest wyłącznie przy zastosowaniu sprzętu monitorującego. – Warto posiadać monitor, wykonujący następujące pomiary EKG: częstość pracy serca (HR), arytmia i analiza odcinka S-T; Resp: częstość oddechu (RR), krzywa respiracji; SpO2: saturacja krwi, częstość pulsu (PR), krzywa pletyzmograficzna; NIBP: ciśnienie skurczowe (NS), ciśnienie średnie (NM); temperatura. Dobrze, gdy monitor posiada kalkulator lekowy i zapamiętuje zdarzenia alarmowe – wylicza Daniel Olborski, dyrektor działu weterynaryjnego firmy POLnet. Kolejnym niezbędnym urządzeniem monitorującym są pulsoksymetry. Są one dostępne w wersjach przenośnych i stacjonarnych. Zapewniają dokładny pomiar nasycenia tlenem hemoglobiny tętniczej i częstości pulsu. Dokonanie tych pomiarów daje błyskawiczne i konkretne informacje na temat stanu ogólnego zdrowia pacjenta. – Najpewniejsze wsparcie przy operacjach stanowią te z kolorowym i czytelnym wyświetlaczem LCD, gwarantujące prostą obsługę w języku polskim. Warto zwrócić uwagę, czy posiadają opcję przesyłania danych do komputera przez port podczerwieni – zauważa lek. wet. Daniel Olborski.       

Wybór anestetyku

Jak potwierdza dr n. wet. Piotr Skrzypczak: Rodzaj znieczulenia powinno się dobierać indywidualnie do pacjenta, jakkolwiek anestezję wziewną można zastosować niemalże we wszystkich zabiegach. Niezwykle ważny jest wybór anestetyku. – Po wycofaniu z rynku stosunkowo taniego halotanu, mamy obecnie do wyboru droższy izofluran i najnowszy, zarazem najdroższy, sewofluran – mówi lek. wet. Maciej Bartosik.  – Przy dobrze dobranym „zestawie leków” oraz prawidłowym ustawieniu parametrów aparatu koszt zabiegu jest porównywalny ze znieczuleniem infuzyjnym – dodaje dr n. wet. P. Skrzypczak.

Aspekt marketingowy

Dlaczego dotychczas w niewielu placówkach wykorzystuje się urządzenia do anestezji wziewnej? – Przeważająca większość właścicieli zwierząt słyszy o tej metodzie znieczulenia po raz pierwszy właśnie ode mnie w czasie konsultacji. Świadczy to o tym, że my, lekarze, jesteśmy jeszcze na początku drogi, w edukacji klientów, także w tej dziedzinie. Zadowoleni posiadacze zwierząt widzą, porównują i doceniają efekt końcowy pracy naszego zespołu. Mają ogromną satysfakcję, że zapewnili zwierzęciu maksimum bezpieczeństwa i komfortu –  wyjaśnia lek. wet. Maciej Bartosik. Dodatkowe atuty korzystania z aparatu do anestezji wziewnej przy zabiegach wylicza lek. wet. Daniel Olborski: – Urządzenia te są wyjątkowo proste w obsłudze. Co ważne, właściciele zwierząt, oddając je pod opiekę lekarza, chcą odbierać zwierzęta już wybudzone. Korzystanie z urządzeń do anestezji wziewnej to umożliwia. Koszt aparatu różni się w zależności od wyposażenia. Cena modeli dla małych zwierząt waha się od ok. 7 do 20 tys. zł. Inwestycja ta, w klinikach przeprowadzających kilkanaście zabiegów miesięcznie, zwraca się już po ok. 2 latach – mówi lek. wet. Daniel Olborski. Warto, zatem, przed zakupem aparatury przeanalizować zapotrzebowanie rynku na taką usługę oraz siłę nabywczą obecnych i potencjalnych klientów.

 

Szereg korzyści
Elżbieta Głowacka
właścicielka firmy Głowacki-Vet

Narkoza wziewna jest najbezpieczniejszą metodą znieczulenia ogólnego, ze względu na możliwość kontroli głębokości narkozy w zależności od stanu pacjenta i czasu trwania zabiegu. Często zachodzi konieczność jego przedłużenia, choć w przypadku narkozy infuzyjnej podanie dodatkowego zastrzyku zwiększa ryzyko przedawkowania. Zastosowanie aparatów do anestezji wziewnej gwarantuje podawanie anestetyku na bieżąco, głębokość znieczulenia jest więc pod stałą kontrolą lekarza. Przy tym typie znieczulenia eliminuje się ryzyko niedotlenienia. W odróżnieniu od narkozy tradycyjnej, która może utrzymać się jeszcze przez dłuższy czas po zakończeniu operacji, narkozę wziewną można zakończyć w wybranym momencie. W konsekwencji zwierzę wybudza się w ciągu kilku minut.

 

Doskonałe przy zabiegach na małych zwierzętach
lek. wet. Daniel Olborski
dyrektor działu weterynaryjnego firmy POLnet

Niewątpliwą zaletą aparatów do anestezji wziewnej jest możliwość przeprowadzania zabiegów na małych zwierzętach, o wadze poniżej 1 kg. Małe zwierzęta mają szybszy metabolizm, stąd niezbędne jest duże stężenie anestetyku. W tym przypadku sprawdzają się więc urządzenia wyposażone w dwa parowniki. Nowoczesne parowniki mają kompensację temperatury i przepływu oraz możliwość precyzyjnego dozowania anestetyku. Należy zwrócić uwagę, czy dystrybutorzy oferują serwis parowników oraz ich kalibrację. W portfolio firm producenckich znaleźć można zarówno urządzenia jezdne, ścienne, dwuparownikowe i jednoparownikowe.


źródło: http://www.biznesweterynaryjny.pl/nr/sprzet_weterynaryjny/aparaty_do_anestezji_wziewnej.html