Coraz więcej osób w Polsce jest zainteresowanych uruchomieniem profesjonalnej hodowli raków; w całym kraju takich hodowli jest obecnie kilkanaście. Naukowcy i praktycy pracują nad odtworzeniem populacji rodzimych gatunków raków: szlachetnego i błotnego.

Rozpoczęcie hodowli nie jest zbyt kosztowne i może przynieść spore zyski. Jednak pojawiają się one dopiero po kilku latach. Produkowane w Polsce raki wciąż częściej trafiają na stoły w Europie Zachodniej i USA niż w kraju.

Jak powiedział dr Wojciech Andrzejewski z Zakładu Rybactwa Śródlądowego i Akwakultury Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, hodowlę raków można rozpocząć w gospodarstwach rybackich, gdzie raki mogą być gatunkiem dodatkowym.

"Hodowle raków w Polsce są nieliczne, można powiedzieć, że one "raczkują". Ich mała liczba wynika m.in. z odroczenia profitów ekonomicznych - raki handlowe poławia się dopiero po czterech latach. Najważniejszym czynnikiem determinującym hodowlę jest jakość wody. Raki szlachetne preferują I klasę, natomiast raki błotne są bardziej tolerancyjne, występują również w II klasie jakości wody" - powiedział.

Zakładaniem hodowli raków w Polsce zajmuje się Ryszard Jaroński z Mosiny koło Poznania. W ostatnich latach uczestniczył w uruchomieniu 12 hodowli na terenie całego kraju.

"Tak okazałych raków, jak są w Polsce, nie ma nigdzie w Europie. Od polskich hodowców można kupić raki wielkości 12-15 cm, o wadze minimum 10 dag. Uzyskiwane ceny wahają się od 100 do 180 zł za kg, na niemieckiej giełdzie rybnej za kilogram raków dostać można ponad 40 euro" - powiedział.

Profesjonalna hodowla raków może przynieść 600 - 800 kg z 1 ha powierzchni dna zbiornika wodnego. "Żeby rozpocząć hodowlę trzeba zainwestować ok. 2 - 4 tys. zł w stado mateczne raka. "Każda włożona do wody złotówka może przynieść hodowcy 10 zł rocznie" - powiedział Jaroński.

Populacja rodzimych gatunków raków w Polsce jest trudna do oszacowania. Jak powiedział Wojciech Andrzejewski, ośrodki naukowe prowadzą inwentaryzację stanowisk raków w kraju. "Największym zagrożeniem dla raków rodzimych jest inwazyjny rak pręgowaty. Zasięg jego występowania obejmuje 75 proc. powierzchni wód w Polsce. Jest on odpowiedzialny za wprowadzenie choroby dżumy raczej, na którą nie są odporne raki rodzime" -powiedział.

Mięso raków przez wielu uważane jest za rarytas porównywalny z kawiorem. Ma wyróżniające walory smakowo-zapachowe, jest soczyste, pozostając produktem nisko tłuszczowym, niskokalorycznym, bogatym w białko i zdrowym. Choć skorupiaki potocznie kojarzą się z niewielkimi ilościami mięsa ze szczypiec i odwłoków, raki w kuchni wykorzystywane są w całości - z ich pancerzy przygotowuje się np. cenione w gastronomii masło rakowe.

W latach '30 XX wieku, Polska eksportowała ok. 600 ton raków; nasze raki były cenione w Berlinie i Paryżu. Zanieczyszczenie środowiska, dżuma racza i sprowadzenie do Europy raków z Ameryki Północnej spowodowały, że populacja gatunków rodzimych została bardzo ograniczona. Zarówno rak szlachetny jak i rak błotny są pod ochroną, oba gatunki znajdują się w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt.

W opinii Ryszarda Jarońskiego, Polska znów może być cenionym producentem raków; potencjalnych hodowców nie uda się jednak przekonać bez dobrej kampanii promocyjnej oraz wsparcia ze strony ośrodków naukowych.

 

źródło: http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/inne-hodowle/hodowle-rakow-w-polsce-coraz-popularniejsze-ale-wciaz-raczkuja,51925,1.html

Źródło zdjęcia: http://www.pankarprybacy.pl/forumrybacy2011/phpBB3/viewtopic.php?f=6&t=8195